Frajersko stracone zwycięstwo

Frajersko stracone zwycięstwo

(zdjęcie z meczu Stal - Naprzód z sezonu 15/16)

W sobotę po raz drugi w tym tygodniu udaliśmy się na spotkanie ligowe do Zabrza, tym razem naszym przeciwnikiem była Stal Zabrze. Od początku spotkania wyraźnie przejmujemy inicjatywę nad boiskowymi poczynaniami. W pierwszej części meczu mamy wiele okazji do zdobycia gola, jednak tylko jedna wpada do siatki gospodarzy, w 30 minucie uderzenie Łukasza Balona z ponad 20 metrów od słupka znajduje drogę do siatki.

W 45 minucie po nie najlepszym ustawieniu obrony i nieprzerwaniu akcji przez środkowych pomocników zawodnik Stali w sytuacji sam na sam pokonuje Andrzeja Pieleckiego, to w zasadzie trzecia groźna sytuacja gości w pierwszej połowie. Drugie 45 minut nie odbieg od pierwszych, nasza drużyna atakuje i niestety tylko raz zdobywamy bramkę, w 77 minucie z rzutu karnego na 2:1 dla Naprzodu bramkę zdobywa Bartosz Kowal, jedenastkę wywalczył Filip Dudziak.

Od tego gola Stal dużo groźniej zagraża broniącemu w bramce Pieleckiemu. Gospodarze mają m.in. rzut wolny pośredni z 8 metra, zablokowany przez naszych zawodników, w jednej z akcji Krzysztof Kościółek wybija futbolówkę z pustej bramki. W doliczonym czasie gry wychodzimy z kontrą 6 na 3, w której tracimy piłkę, i to gospodarze wychodzą z kontrą, piłkę z prawej strony dośrodkowuję gracz Stali, a akcję zamyka jego partner z zespołu, doprowadzając w 92 minucie do remisu.

Podsumowując w całym spotkaniu mamy niezliczoną liczbę dobrych sytuacji na zdobycie gola, ze środka, z prawej, z lewej strony, z bliska, z dystansu, z głowy, z nogi, jednak to, co robimy pod bramką przeciwnika, przypomina kabaret. Nie potrafimy wpakować piłki do siatki, strzelamy daleko nad bramką, za lekko lub ostatnie podanie jest niecelne. Każdy z zawodników pierwszej jedenastki, poza naszym bramkarzem i obrońcom Pawłem Kobrem oraz niektórzy z rezerwowych, mieli dobre okazje na zdobycie bramki.

Oba gole tracimy w doliczonym czasie gry pierwszej i drugiej połowie. Jednak sytuacji, w jakiej tracimy drugiego gola, jest niewyobrażalna, aby w doliczonym czasie gry przy jednobramkowym prowadzeniu stracić bramkę z kontrataku. Pewnie niektóre z drużyn cieszyłyby się z punktu zdobytego na wyjeździe, jednak my w Zabrzu straciliśmy dwa, a nie zdobyliśmy jeden. Po 3 kolejkach Majer A klasy mam na koncie tylko punkt, co nie wygląda najlepiej przed niedzielny meczem z Zaborzem Zabrze.

Stal Zabrze - Naprzód Żernica 2:2 (1:1)

(protokół meczowy)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości